Zima to pora roku niezbyt lubiana przez nowożeńców. Zdecydowanie większą popularnością cieszą się śluby letnie. Chociaż nawet lato w naszym klimacie może wyglądać jak jesienna plucha. Dlatego chciałabym wszystkich przekonać przekonać, że zimowe śluby mogą się stać wspaniałą i niepowtarzalną chwilą.
Już sama natura potrafi zaskakiwać mroźną scenerią, a do tego pozwala na odrobinę fantazji i szaleństwa w ubiorze. całość na pewno dopełni zimowa aranżacja sali. Doskonale prezentują się wszelkiego rodzaju białe kwiaty, ozdobione "oszronionymi" gałązkami, skrzącymi się w świetle świec kryształkami jak sopelki lodu. Czy takie połączenie nie sprawi, że wszyscy zapamiętają taki ślub? Jakże inny od letnich, kolorowych ślubów czy sal ubranych w materiały i balony.
No i proszę powiedzieć która z Pań Młodych nie chciałaby takiej oprawy?